W Lublinie na skrzyżowaniu uliczek przy Wieży Trynitarskiej tuż obok Wieży Trynitarskiej, zaraz po wejściu na stare miasto leży kamień. Jest płaski, za to o sporej średnicy. Zła sława kamienia zaczęła się od dziwnego wydarzenia. Pewna kobieta niosła swojemu mężowi zupę do pracy. Niestety z powodu jej gapiostwa, zupa wylała się właśnie na ten kamień. Według opowieści przybiegła wtedy sfora psów, które wylizały tę zupę z kamienia. Wszystkie psy po niedługim czasie zdechły.
Zła opinia przylgnęła do kamienia. Ludzie przypomnieli sobie, że to właśnie na nim kat miejski stawiał pieniek, na którym ścinał głowy skazańcom. Po kamieniu spłynęło wiele krwi, również niewinnej. Dlatego ludzie stwierdziwszy, że przynosi pecha, postanowili się go pozbyć z terenu miasta. Jeden z piekarzy, użył tego kamienia do budowy pieca, w którym wypiekał chleb. Któregoś razu w kamienicy piekarza wybuchł pożar. Spaliła się wtedy większa część Starego Miasta. Kamień znów przyniósł pecha. W końcu postanowiono zostawić kamień w spokoju. Umieszczono go w miejscu, w którym nikomu nie będzie przeszkadzał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bardzo Ci dziękuję za komentarz pozostawiony przez Ciebie, gdyż to właśnie dzięki Twoim uwagom chce mi się dalej pisać i publikować!
Dzięki! Wiele to dla mnie znaczy {:-)
Liczę, że odwiedzisz mnie jeszcze nie raz... aby pozostać na bieżąco z wpisami zapraszam Cię serdecznie do skorzystania z ułatwienia, jakie niesie ze sobą mój kanał RSS.